Fotografia to moja pasja i miłość na całe życie.
Ukończyłam wiele kursów i szkoleń m.in. z portretów, reportaży ślubnych a nawet
z obróbki od kolorystyki po retusz. Wszystko co robię robię w 100% samodzielnie.

Witam Cię serdecznie na mojej stronie internetowej, dzięki której możesz zapoznać
się z moją twórczością. Na samym początku, chce Ci podziękować za Twój czas który tu spędzisz, wiem,
że jest on bardzo cenny, dlatego zanim zdecydujesz, czy chcesz abym to ja uwieczniła ważne wydarzenie
w Twoim życiu pragnę abyśmy się bliżej poznali. Dlatego opowiem Ci o sobie i o tym co sprawia, że moje fotografie są wyjątkowe i będą zachwycać Cię za każdym razem, kiedy na nie spojrzysz.





Po pierwsze i najważniejsze - nie przepadam za tym, kiedy ktoś się czai na mnie z aparatem fotograficznym. Poważnie! Od razu się spinam i robię jakieś dziwne miny - wiecie, jak taki kot co robi na pustyni wiadomo co. ;D Co to ma do rzeczy? A no to, że doskonale wiem,
że nie każdy z Was stworzony jest do pozowania przed obiektywem. Ci, którzy twierdzą,
że są niefotogeniczni tak naprawdę nie czują się po prostu swobodnie. Moje zadanie,
to sprawienie, że w ogóle zapomnicie o tym, że celuje do Was z tego przerażającego urządzenia - spojler - udaje mi się to szybciej niż się Wam wydaje. ;)
A Wy, najczęściej widząc efekty nie dowierzacie, że ktoś Wam kiedyś wmówił coś na temat bycia niefotogenicznym. Bujda!

Trochę suchych faktów o mnie:
- Uwielbiam działać, działanie to mój konik, nieważne czy jest to prowadzenie działalności, wymyślanie nowej formy reklamy, robienie nowych projektów, zakładanie strony internetowej, zakupy, sprzątanie. Męczy mnie nic nierobienie. Odpoczywam mając cele i realizując je.
- Przez wiele lat, mimo miłości do fotografii miałam mętlik w głowie co do tego co chce robić w życiu. Miałam wiele zajęć zarobkowych, które przyczyniły się do miejsca, w którym jestem teraz. Przez wiele lat byłam kelnerką, studiowałam dziennikarstwo, pracowałam jako sprzedawca, studiowałam WF, pracowałam jako rekruter a dzięki temu wszystkiemu dotarłam do obecnego miejsca czyli: fotograf na pełny etat.
- Wyszłam za mąż za najlepszego przyjaciela i niesamowitego mężczyznę w 2020 roku po prawie 7 latach związku.
- Kocham wszystkie zwierzęta świata, najchętniej założyłabym przytulisko, jednak strach przed stratą czy cierpieniem tych stworzeń skutecznie mnie przed tym blokuje. Pod naszym dachem opiekujemy się trójką wspaniałych zwierząt kotem i dwoma psami. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że te trzy darmozjady, mają u nas jak pączki w maśle. ;D Uwielbiamy je, traktujemy ich jak członków rodziny - wszędzie z nami podróżują.
- Mamy dwóch chrześniaków, Krzysia i Juliana
- Kocham życie i staram się doceniać je każdego dnia.
- Moim ulubionym miejscem na ziemi jest Grecja.
- Mój ulubiony człowiek na świecie to mój mąż.
- Moja ulubiona przekąska to czekolada.
- Uwielbiam słoneczną pogodę, nienawidzę zimna - ale! Ubóstwiam Boże Narodzenie.
- Mimo polskiego pochodzenia i mieszkania wyłącznie w tym kraju czuję, że Ameryka Południowa to moje miejsce na ziemi. Czuję się powiązana z ich kulturą i kuchnią, a przede wszystkim ich zżyciem w małych społecznościach.
- Uwielbiam się uśmiechać, uważam, że to jedna z piękniejszych emocji jaką możemy pokazać i zarażać nią innych. Dzień bez uśmiechu to dzień stracony.

Nooo... Co mam powiedzieć :D


Samowyzwalacz na 10s. A taki efekt, uwierzcie, to wyczyn :))
Nazywam się Basia i moja przygoda z fotografią zaczęła się już w momencie, kiedy sięgnęłam po aparat z kliszą jako mały berbeć. Początkowo, jak możecie sobie zapewne wyobrazić moje zdjęcia nie wyrażały zbyt wiele emocji, były to przypadkowe fotografie, często przedstawiające kawałek asfaltu czy trawy. A jako że jestem miłośniczką zwierząt
z czasem to one pojawiały się w mojej twórczości.
Kiedy tylko na rynek weszły aparaty cyfrowe, namówiłam rodziców, aby sprawili
mi taki z okazji urodzin. Byłam wniebowzięta. Aparat, którym mogłam w końcu szlifować swoje zdolności, bo natychmiast widziałam efekt mojej pracy. Imprezy rodzinne, portrety siostry - nie było końca moim kadrom. Wtedy okazało się, że tworzymy zgrany duet z moją koleżanką ze szkoły! Ona pozowała, ja robiłam zdjęcia, czasami odwrotnie. To było wtedy moje wielkie hobby, choć możliwe, że wtedy jeszcze nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę.
Całe szczęście w moim otoczeniu były osoby, które widziały jak wielką frajdę mi to przynosi i zdały sobie sprawę, że to co tworze faktycznie może być wartościowe. Tą osobą był mój szwagier, w wieku 17 lat, a więc ponad 10 lat od dnia dzisiejszego otrzymałam lustrzankę cyfrową marki Canon z wymienną optyką. To było czyste szaleństwo, przynosiło mi to wielką satysfakcję a z aparatem nie rozstawałam się na krok. Jednak nadal, nie wiązałam z fotografią planów innych niż tylko hobbystycznych.

Kiedy księżniczka uśnie Ci w kadrze...
W 2017 roku zrozumiałam, że każde zajęcie zarobkowe, które podejmuje jest dla mnie po czasie nużące. Choć wiele lat pracowałam z ludźmi i uwierzcie mi – uwielbiam to, nie znalazłam pracy, do której wstawanie codziennie rano po czasie nie byłoby dla mnie karą. Przy ludziach dostaje skrzydeł, uwielbiam sprawiać uśmiech na Waszych twarzach
i oddawać się z Wami miłym pogawędkom.
Zdecydowałam się postawić wszystko na jedną kartę, dałam w biurze wypowiedzenie i… jestem tutaj. Prowadzę własną firmę, uwielbiam to co robię i czerpie z tego niesamowitą radość. Jak powiedział Konfucjusz – „Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.”
Jednak, wiecie, że nie zawsze jest tak kolorowo, fotografia to nie tylko tworzenie fenomenalnych kadrów, ale też ciężka praca, od reklamy, prowadzenia social mediów, zakładania własnej strony internetowej, kursów, rozwoju aż po selekcję zdjęć, obróbkę, wydruk, projektowanie storyalbumów, pakowanie i dostarczenie. Jednak Wasze reakcje są warte każdej przepracowanej chwili. Kiedy dostarczam Wam gotowe zdjęcia przestaje oddychać a zaczynam dopiero wtedy, kiedy powiecie co myślicie o gotowych zdjęciach. Cieszę się, że do tej pory z Waszych ust, są to głównie pochwały ale zawsze jestem gotowa na każdy scenariusz.

Do mojej pracy podchodzę z ogromem serca i emocji, angażuje się w 100% w pracę
z Wami, współodczuwam Wasze emocje, dzięki czemu moje zdjęcia są nimi przepełnione.
Czy zdarza mi się na sesji Was ustawiać? Ingerować? Zazwyczaj trochę Wam pomagam, kiedy widzę, że czujecie się skrępowani, ale przy tym wkładam wysiłek w moje słowa i całą otoczkę dzięki czemu żadna poza nie jest wymuszona. Po czasie czujecie się przy mnie tak swobodnie, że sami pozujecie, a raczej zapominacie o mnie i cieszycie się swoim towarzystwem, wtedy zaczyna się magia.
Inaczej ma się sprawa przy sesji z dziećmi i psami, tutaj niczego nie da się zaplanować, dlatego te sesje to Wasza wspólna zabawa, spacer, piknik. Emocji na zdjęciu nie da się zagrać one zawsze są autentyczne, a ja tylko je ukazuje. :)

Można? Można.

Ale po co. :D
Wiele osób, które występują przed moim obiektywem, twierdzi, że są niefotogeniczni,
że aparat ich nie lubi, że wyglądają niekorzystnie. Zawsze im odpowiadam: „ale ja Was bardzo lubię, a mój aparat słucha wyłącznie moich poleceń”. :) I taka też jest prawda.
Nie istnieje osoba, która będzie się szczerze uśmiechała a mimo wszystko wyjdzie niekorzystnie na fotografii, prawdziwe emocje są naszą ozdobą, dlatego uwierzcie,
to fotograf musi zadbać o Wasze samopoczucie i brak strachu przed sobą i obiektywem. Mogę Was zapewnić, że ja to potrafię i zrobię to z największą przyjemnością.
Pamiętajcie – chwila jest ulotna a nasza pamięć lubi płatać figle, pozwólcie,
że uwiecznię Barwne Momenty Waszego życia! Każda chwila naszego życia zasługuje
na celebracje i uwiecznienie na fotografii, jednak te najbardziej intymne na zapisanie głęboko w naszej pamięci.





